Azmat i Aston

Azmat i Aston pozostaną w mojej pamięci jako najbardziej dzielna i zdeterminowana para. Zapewne, zapytacie o powód. Otóż, z powodu sytuacji  w roku  2020 na  całym  świecie, musieli  swój ślub przełożyć, nie raz, nie dwa, nie trzy a cztery razy!!! Odkąd ich poznałam bardzo się polubiliśmy  i sama  wytrwale śledziłam sytuację i za każdym razem bardzo mocno trzymałam kciuki, żeby w końcu  udało im się pobrać. Z wesela na 70 osób, zrobiła się skromna uroczystość na 15  najbliższych osób. Ale moi milusińscy, co to był za ślub, co to były za przemowy – sama się wzruszałam i śmiałam do rozpuku. 

Po tych wszystkich zawirowaniach związanych z datą ślubu, Młodzi nie przejmowali się niczym, pragnęli po prostu pobrać się tak jak sobie to wymarzyli. To co, że od rana  padało jak z cebra, że był nakaz noszenia maseczek przez gości nawet na krótkiej ceremonii zaślubin. Oni byli  wpatrzeni  w siebie jakby  świat nie istniał i po prostu chcieli się  dobrze bawić. Było całe spektrum emocji  i zostało uwiecznione. Dobra muza i towarzystwo zapewniło zabawę do późnych godzin a ja świetnie bawiłam się razem z nimi. Oto Azmat i  Aston.